Dwudniowy turniej rycerski w podrzeszowskiej Boguchwale odbył się w dawnym pałacu Lubomirskich. W niczym nie przypomina on dzisiaj pięknej niegdyś rezydencji barokowej najznaczniejszego rodu w okolicy, jednakże od strony ogrodu zachowały się trzypoziomowe tarasy, które znakomicie nadają się na organizowanie tego typu niewielkich imprez. Warto dodać, że tarasy opadały ku sztucznemu jezioru, na którym utworzona była wyspa z kopcem widokowym. Oczywiście nie ma już po nich śladu. Mimo że prasa szumnie powtarzała za organizatorami iż zjechało się 30 bractw rycerskich, to gołym okiem widać było, że liczbę tą należy podzielić przez 3. Imprezę jednak dobrze zorganizwano poza nagłośnieniem, które było fatalne. Przez cały czas odbywały się zawody strzelania z łuku i rzucania włócznią, a od czasu do czasu turnieje i pokazy walk. Oprócz rycerzy prezentowali się także samuraje. Kulminacyjnym punktem programu była inscenizacja zdobycia zamku. Obyło się to jednak już po zmroku, co miało dobre i złe strony. Niewiele było widać, ale światło pochodni tworzyło wspaniały nastrój.